Witam wszystkich, dziękuję za przybycie. Wiem, że tytuł tego wykładu musiał zabrzmieć dość dziwnie. Przypuszczam, że połowa z was oczekuje, że w każdym czasie założę foliową czapkę.
Uprzejmy śmiech
Myślę, że każdy, kto ma, choć niewielką wiedzę na temat ksenotechnologii, powinien już wiedzieć o tak zwanym „Problemie Rozszerzonego Stożka Świetlnego”, ale są tu dziś z nami studenci z naszych nieco mniej prestiżowych rywali z Obłoku Oorta, więc wyjaśnię to jeszcze raz.
Mieszanka śmiechu i kpin z widowni
Od czasu utraty Ziemi poznaliśmy naszych galaktycznych sąsiadów nieco lepiej, niż byśmy chcieli. Zwłaszcza Selohssa — myślę, że wszyscy możemy być wdzięczni, że nigdy nie pomyśleli, by odczytać angielską nazwę, którą im nadaliśmy od tyłu.
Jedną z najbardziej oczywistych rzeczy w tych różnych obcych rasach, które napotkaliśmy, są ich statki. Konkretnie, zdolność ich statków do podróżowania szybciej niż światło, coś, co pozwoliło im wejść i wyjść z naszego układu słonecznego, podczas gdy my pozostajemy mniej lub bardziej w nim zamknięci.
Znalezienie sposobu na przełamanie bariery światła jest jednym z najgorętszych przedsięwzięć naukowych naszych czasów, plasującym się w rankingu ważności tuż poniżej problemów związanych z zamieszkaniem i przetrwaniem w przestrzeni kosmicznej. Najkorzystniejszym sposobem na to jest oczywiście kradzież od naszych sąsiadów.
Wielu z nas, Ksenotechnologów, korzystało z całkiem pokaźnych dotacji na projekty badawcze badające ruchy statków obcych, aby wydobyć z nich jakiś drobny fragment informacji o tym, jak to się dzieje, że są w stanie przełamać barierę prędkości światła. I z tej wyłaniającej się dziedziny badań wyłoniło się proste, ale dręczące pytanie: „Dlaczego nie ma podróży w czasie?”
Podobnie jak Paradoks Fermiego w astronomii przed naszą erą, Rozszerzony Problem Stożka Świetlnego jest pozorną sprzecznością pomiędzy faktami, że podróże SNŚ istnieją, a podróże w czasie nie, pomimo faktu, że te dwie technologie, zgodnie z Ogólną Względnością, powinny być jedną i tą samą.
Zaproponowano różne rozwiązania. Popularne wśród bardziej naiwnych i optymistycznych moich kolegów jest to, że podróże w czasie są możliwe, ale tylko zakazane przez jakiś galaktyczny traktat, lub przez zwykły starciu Wzajemnego Zagwarantowanego Zniszczenia. Teraz widzę spojrzenia niektórych z was, którzy nazywają pomysł, że galaktyka może być w patowej sytuacji MAD naiwnym i optymistycznym. Tak jest. Bo gdyby galaktyka była w takim impasie, to nigdy nie trwałby on tak długo. MAD nie jest stabilny, zwłaszcza nie wtedy, gdy może go złamać każdy idiota ze statkiem zdolnym do podróży SNŚ. Galaktyczna cywilizacja po prostu nie jest zdolna do takiej samokontroli.
Drugą najpopularniejszą teorią, której odmianę zaproponuję dzisiaj, jest Uniwersalna Granica Odniesienia. Podczas gdy Teoria Układu Zbiorowego zakłada wyjaśnienie społeczne, Uniwersalna Granica Odniesienia daje wyjaśnienie fizyczne. Oczywiście, teoria ta jest tylko drugą najpopularniejszą z pewnego powodu — narusza ona względność. Jeśli Ogólna Teoria Względności przewiduje, że SNŚ i podróże w czasie powinny być takie same, a dowody pokazują, że nie są, to jak twierdzi Uniwersalna Granica Odniesienia, jakaś część Ogólnej Teorii Względności musi być błędna. W przypadku tej teorii tą częścią jest brak uniwersalnej ramy odniesienia.
Podobnie jak Paradoks Fermiego w astronomii przed naszą erą, Rozszerzony Problem Stożka Świetlnego jest pozorną sprzecznością pomiędzy faktami, że podróże SNŚ istnieją, a podróże w czasie nie, pomimo faktu, że te dwie technologie, zgodnie z Ogólną Względnością, powinny być jedną i tą samą.
Zaproponowano różne rozwiązania. Popularne wśród bardziej naiwnych i optymistycznych moich kolegów jest to, że podróże w czasie są możliwe, ale tylko zakazane przez jakiś galaktyczny traktat, lub przez zwykłe starcie Wzajemnego Zagwarantowanego Zniszczenia. Teraz widzę spojrzenia niektórych z was, którzy nazywają pomysł, że galaktyka może być w patowej sytuacji MAD „naiwnym” i „optymistycznym”. Tak jest. Bo gdyby galaktyka była w takim impasie, to nigdy nie trwałby on tak długo. MAD nie jest stabilny, zwłaszcza nie wtedy, gdy może go złamać każdy idiota ze statkiem zdolnym do podróży SNŚ. Galaktyczna cywilizacja po prostu nie jest zdolna do takiej samokontroli.
Drugą najpopularniejszą teorią, której odmianę zaproponuję dzisiaj, jest Uniwersalna Granica Odniesienia. Podczas gdy Teoria Układu Zbiorowego zakłada wyjaśnienie społeczne, Uniwersalna Granica Odniesienia daje wyjaśnienie fizyczne. Oczywiście, teoria ta jest tylko drugą najpopularniejszą z pewnego powodu — narusza ona względność. Jeśli Ogólna Teoria Względności przewiduje, że SNŚ i podróże w czasie powinny być takie same, a dowody pokazują, że nie są, to jak twierdzi Uniwersalna Granica Odniesienia, jakaś część Ogólnej Teorii Względności musi być błędna. W przypadku tej teorii tą częścią jest brak uniwersalnej ramy odniesienia.
Ogólna Względność mówi nam, że każda rama odniesienia jest tak samo dobra, jak każda inna. Różne obserwacje różnych obserwatorów są równie prawdziwe, ponieważ biorą oni po prostu różne trójwymiarowe przekroje tej samej czterowymiarowej czasoprzestrzeni. Problem pojawia się, gdy wprowadzamy podróżowania w trybie szybszym niż światło. Wszystko, co podróżuje wolniej niż światło, wyznaczy linię świata w przyszłym stożku, regionie czasoprzestrzeni, który bezsprzecznie znajduje się w przyszłości. Wszystko, co podróżuje szybciej niż światło, wyznaczy linię świata poza przyszłym światłem, w regionie czasoprzestrzeni, który może być przeszłością lub przyszłością w zależności od układu odniesienia obserwatora. Z tego powodu każda trajektoria SNŚ może być postrzegana jako podróż w przeszłość z pewnej ramy odniesienia. Jeśli statki SNŚ podróżują w przeszłość, to co stoi na przeszkodzie, by po prostu zapętliły się i weszły do przeszłego stożka, tworząc paradoks?
W tym miejscu pojawia się uniwersalna granica odniesienia. Uniwersalne Ograniczenie Odniesienia postuluje, że istnieje jakiś uniwersalny układ odniesienia, z którego podróżowanie SNŚ podlega ograniczeniu prędkości. Idealnym kandydatem na tę ramę odniesienia jest promieniowanie mikrofalowe tła (CMB), które jest najbliższym „układem odniesienia wszechświata”. Poprzez narzucenie uniwersalnego limitu i utrzymywanie wszystkich trajektorii SNŚ powyżej tego limitu, każda możliwa trajektoria SNŚ będzie zawsze poruszać się do przodu w czasie względem uniwersalnej ramy odniesienia. Nawet jeśli nadal będą istniały ramki odniesienia, z których trajektoria SNŚ porusza się do tyłu w czasie, nigdy nie będzie w stanie ukończyć pełnej pętli czasowej i ponownie wejść w przeszły lightcone, ponieważ taka pętla musiałaby poruszać się do tyłu przez wszystkie ramki odniesienia, a limit narzucony przez uniwersalną ramkę odniesienia czyni to niemożliwym.
Moje gratulacje dla tych trzech z was, którzy rzeczywiście to zrozumieli. Reszta niech pamięta, że trajektorie SNŚ nie mogą przekroczyć płaszczyzny jednoczesności CMB, a to zapobiega powstawaniu paradoksów. Teraz przejdźmy do bardziej ezoterycznej połowy tego wykładu.
Jeśli mamy być szczerzy, nikt nie przyszedł tu, by posłuchać, jak mówię o fizyce. Wszyscy przyszliście, bo usłyszeliście, że będziemy rozmawiać o kultach. I tak będziemy. „Kult UFO Boba” był prawdziwym kultem. Autorytet musiał zrobić na nich nalot w '67 i rozbić ich działalność. Mimo że przedstawiali się opinii publicznej jako nieszkodliwa grupa odtwórców sci-fi i dziwacznych teoretyków spiskowych, ich fanatyzm wykraczał poza fikcję i sięgał do teologii. Odkryli, że przechowywali różne anomalne artefakty, szczególnie te pochodzenia pozaziemskiego, a święta księga, którą ich założyciel był w trakcie pisania, ma łagodny efekt memetyczny powodujący ból głowy u każdego, kto ją przeczyta — prawdopodobnie w wyniku memetycznego przymusu, który nigdy nie został ukończony.
Teraz to wszystko może wydawać się wam trochę przypadkowe. Szalone brednie kultu wyglądają trochę jak obecna teoria naukowa. Ale pomyślcie o tym — wszystko to miało miejsce przed Dniem Niedopałków. A jednak jeśli spojrzymy na zawarte w ich świętej księdze szkice „boskiego UFO”, które przeniosło ich założyciela przez niebo podczas pielgrzymki do Karne, zobaczymy, że wygląda ono identycznie jak statek zwiadowczy Selohssów.
Podczas gdy kult był wyraźnie szalony, dowody zdają się sugerować, że ich założyciel naprawdę został uprowadzony przez kosmitów. A „szepty poza światłem”, o których pisał, a które spowodowały herezję, mogą być bardzo dobrze szalonym opisem rzeczywistego fenomenu fizycznego, którego był świadkiem podczas przenoszenia się szybciej niż światło na statku obcych. Panie i panowie, jest to mój wniosek, że zarówno przewidywania nauki, jak i świadectwo szalonego uprowadzonego przez kosmitów wskazują na istnienie jakiegoś strasznego efektu wypaczenia, który występuje, gdy podróżuje się zbyt daleko ponad prędkością światła w stosunku do CMB, jakiegoś strasznego szeptu poza prędkością światła, który odstrasza nas od przekraczania naszej własnej przeszłości.
I to jest moja teoria spiskowa w foliowej czapeczce. Czekam na zwolnienie.